Murcja
Murcja to bardzo zadbane
miasto.
Chociaż brakuje im wody,
co można zauważyć chociażby po dramatycznie niskim poziomie rzeki, to nie
szkoda im jej na codzienne mycie...ulic. Często mam także okazję zobaczyć ludzi
zajmujących się sprzątaniem czy pielęgnacją miejskiej zieleni. A jest tego
sporo, bo trawniki i rabatki są na każdym kroku. Kwiaty można też spotkać na
mostach w formie zwisających donic z fioletowymi i białymi pelargoniami. Warto dodać, że
Murcja szczyci się pokaźną ilością parków i skwerów, idealnych do spacerowania
w wolne dni.
Jest bezpiecznie.
Na początku miałem oczy z
tyłu głowy – nawyk wyniesiony jeszcze z Barcelony - ale po paru dniach zacząłem
już czuć się komfortowo. Wpływ na to miała z pewnością znacząca ilość patrolujących policjantów.
Jeszcze nie zdarzyła mi
się jakaś niebezpieczna sytuacja. Znajdziecie tu żebraków – jak wszędzie na
świecie, ale nie są namolni, tylko pokornie siedzą na swoich miejscach.
Katedra, która jest
wizytówką miasta, faktycznie robi wrażenie.
Jak informuje Wikipedia „wieża ma 95 m wysokości i należy do najwyższych wież
kościelnych w Hiszpanii”. Wysokość istotnie jest niemała - chcąc
zobaczyć z bliska całą fasadę trzeba wysoko zadzierać nosa. Z zewnątrz
zachwycają misternie wykończone posągi i rzeźbienia. Natomiast w środku czekają
obrazy, boczne kapliczki i przede wszystkim piękne, kolorowe witraże. Oprócz
katedry Murcja posiada sporą ilość wiekowych kościołów, w których wnętrzach
również znajdziemy okazałe zbiory sztuki. Na uwagę zasługują m.in. San
Bartolomé czy Santo Domingo.
Przy okazji – nie wiem
czy to wina „sierpniowego rozkładu jazdy” czy specyfika samej Murcji, ale na
mszach świętych nie śpiewa się. W ogóle. Nawet psalmów.
U stóp katedry bierze
początek reprezentacyjna uliczka Trapería. Na niej znajduje się, np. słynne,
zabytkowe Kasyno. Idąc dalej drogę przetnie nam inna modna alejka – „Platería”,
będąca, jak głoszą napisy „tu shopping urbano”. Na końcu Traperíi czeka na nas
wspaniała Plaza de Santo Domingo. Na środku placu rozpościera się ogromne
drzewo, które wraz z innymi mniejszymi, tworzy niepowtarzalny klimat tego
miejsca. Wieczorem ciągną tu tłumy, siedząc w okolicznych restauracjach i
przysłuchując się świergotowi ptaków.
--
Łukasz Noworol