O mnie

Moje zdjęcie
Murcia, Murcia, Spain
Karina Ślesińska / TŁUMACZ PRZYSIĘGŁY JĘZYKA HISZPAŃSKIEGO W POLSCE I JĘZYKA POLSKIEGO W HISZPANII / Proszę o telefony w godzinach 10:00 - 18:00 od poniedziałku do piątku: +34 661 351 979 lub o wysłanie e-maila na adres: karina@hiszpaniaconsulting.com

25 sie 2014

Murcja po mojemu, czyli luźne impresje Łukasza, praktykanta naszej firmy. Cz. 1.



MURCJA Z MOJEJ PERSPEKTYWY

W Murcji mam przyjemność mieszkać już prawie cały miesiąc. Prosi się o jakieś podsumowanie. Niech to będzie w formie zbioru moich subiektywnych wrażeń i luźnych spostrzeżeń.  Odnoszę się tutaj i do Murcji konkretnie, i do Hiszpanii w całości.



SZOK KULTUROWY



Pierwsze co zaskakuje to oddzielne rozkłady jazdy komunikacji miejskiej w sezonie letnim (lipiec – sierpień) i zimowym (reszta roku). Podobnie jest z muzeami, sklepami i większością barów/restauracji. Jest to spowodowane tym, że prawie każda hiszpańska rodzina posiada dwa mieszkania – jedno w mieście i drugie nad morzem, gdzie spędza lato. Wtedy (szczególnie w sierpniu) Murcja pustoszeje. Ludzi jest mniej, więc i rozkłady są zmieniane.

Przez kryzys wiele rodzin musiało pożegnać się z ukochanym domkiem nad morzem. Co nie znaczy, że wszyscy. Tak czy inaczej większość mieszkańców wyjeżdża, przez co miasto staje się ciche i niemalże kameralne.

Z jednej strony stanowi to zaletę, bo nie trzeba przebijać się przez tabuny ludzi i można w spokoju zwiedzać miasto. Z drugiej, nie ma czego zwiedzać, ponieważ Murcja na tyle zmienia charakter, że można mówić o „dos ciudades”: opustoszała wersja letnia i tętniąca życiem wersja powakacyjna.

Dużo barów i restauracji jest po prostu pozamykanych, o czym informują karteczki na drzwiach „cerrado en Agosto” czy „de vacaciones”. Jest to trochę frustrujące, gdy znalazłeś w internecie świetną restaurację, serwującą dobre i tanie jedzenie, więc z wyczekiwaniem plączesz się po uliczkach, by w końcu ujrzeć taki napis. To samo dotyczy sklepów wszelakiego rodzaju.

Jakby tego było mało dochodzi jeszcze sumiennie przestrzegana siesta w godzinach 14 – 17. O tej porze nie ma nawet co wychodzić z mieszkania. Otwarte są jedynie większe supermarkety (tak, banki też są zamknięte). A i upał jest wówczas tak dotkliwy, że nie da się  żyć. Klimatyzacja wyje jak szalona, bo nie wyrabia. Najlepiej wtedy zamknąć się w mieszkaniu, zasłonić żaluzje i oddać się drzemce, której o tej porze ciężko się oprzeć (oj, ciężko...). Wszystkim, którzy zarzucają Hiszpanom lenistwo (nie mówcie tego im w twarz, jeśli nie chcecie ich śmiertelnie obrazić!) zapraszam do Murcji o tej porze. 
--
Łukasz Noworol.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz