O mnie

Moje zdjęcie
Murcia, Murcia, Spain
Karina Ślesińska / TŁUMACZ PRZYSIĘGŁY JĘZYKA HISZPAŃSKIEGO W POLSCE I JĘZYKA POLSKIEGO W HISZPANII / Proszę o telefony w godzinach 10:00 - 18:00 od poniedziałku do piątku: +34 661 351 979 lub o wysłanie e-maila na adres: karina@hiszpaniaconsulting.com

16 gru 2016

Sąd konsumencki, czyli zawalcz o swoje prawa!

Pewnie każdy z Was słyszał o rzeczniku ochrony konsumenta, ale mało kto wie jak to w praktyce wygląda w Hiszpanii. 

sąd arbitrażowy, sąd konsumencki, rzecznik ochrony praw konsumeta

Opiszę więc na własnym przykładzie. Jesienią zeszłego roku kupiłam w sklepie Carrefour laptop firmy Lenovo. Laptop działał prawidłowo przez kilka miesięcy, potem zaczął się psuć. Zaczęło się od migotania ekranu, skończyło na tym, że laptop włączał się i wyłączał kiedy miał ochotę. 

Pojechałam więc do Carrefoura by złożyć reklamację. Przekazano mi, że mam się kontaktować bezpośrednio z producentem, czyli z Lenovo. Tak też zrobiłam, Lenovo na swój koszt wysłało kuriera, laptop pojechał do serwisu. Wrócił z wymienioną płytą główną i tym samym problemem z jakim pojechał. Więc złożyłam ponowną reklamację, procedura się powtórzyła, laptop wrócił zepsuty. W związku z tym wystosowałam pismo do Lenovo z prośbą o wymianę na nowy egzemplarz lub o zwrot pieniędzy. Otrzymałam informację zwrotną, że moje roszczenia są nieproporcjonalne do awarii i Lenovo odmawia ich spełnienia, za to chętnie weźmie laptopa kolejny raz do warsztatu. Nie chciałam na to przystać, bo laptop był w naprawie już 2 razy i wracał zepsuty. Całe to wysyłanie do serwisu i wymiana e-maili trwały ponad 2 miesiące, a ja tymczasem nie miałam laptopa. 

Po otrzymaniu odpowiedzi z Lenovo zaczęłam się zastanawiać co mogę z tym zrobić. Miałam niesprawny laptop, który nie nadawał się do użytkowania i kilkaset euro utopionych w wadliwym towarze. 

Przyszło mi do głowy, że w Hiszpanii musi istnieć coś na wzór rzecznika ochrony konsumenta. Okazało się, że istnieją Biura Ochrony Konsumenta (hiszp. Oficina del Consumidor). Ich oddziały znajdują się praktycznie w każdym większym mieście. Ja miałam do wyboru albo oddział główny w Murcji albo mniejszy oddział w sąsiedniej miejscowości. Z wygody wybrałam oddział mniejszy. Obsłużyła mnie miła pani, która z uwagą mnie wysłuchała i powiedziała jakie mam podjąć kroki. I zgodnie z jej radą postąpiłam następująco:

1. Udałam się do Carrefoura (bo to ten sklep sprzedał mi laptopa) i złożyłam reklamację na ich druku (hiszp. hoja de reclamación). Dołączyłam e-maile z korespondencją z serwisem Lenovo oraz kserokopie opisów napraw.

2. Po kilku dniach otrzymałam informację, że Carrefour nie zwróci mi pieniędzy, bo po rozmowie z Lenovo uważa, że nie mam racji.

3. W trakcie rozmowy z panią z Biura Ochrony Konsumenta zapytałam czy powinnam laptopa wysłać do serwisu po raz kolejny. Powiedziała, że nie, że byłoby to niejako przyznanie, że Lenovo ma rację.

4. Więc po decyzji odmownej z Carrefoura złożyłam kopie dokumentów w Biurze Ochrony Konsumenta, po to by wypowiedział się na temat mojego sporu z Carrefour / Lenovo Konsumencki Sąd Arbitrażowy (hiszp. Junta Arbitral de Consumo). Dowiedziałam się, że wniosek o wszczęcie postępowania zawsze można wycofać, jeśli strony się dogadają.

5. Carrefour / Lenovo niestety się ze mną nie dogadały, więc jakiś miesiąc po złożeniu wniosku otrzymałam list polecony z informacją, że sprawa trafi na wokandę i będę wzywana do złożenia wyjaśnień. Zostałam poinformowana, że te sprawy ciągną się po kilka miesięcy i powinnam uzbroić się w cierpliwość.

6. Po około 3 miesiącach otrzymałam wezwanie do stawiania się w Konsumenckim Sądzie Arbitrażowym w Murcji. Wyznaczono mi datę z ponad miesięcznym wyprzedzeniem, więc czasu było sporo by się zorganizować.

7. Stawiłam się o wyznaczonej godzinie w sądzie. W skład sądu wchodziły trzy osoby, z Carrefoura nie przyjechał osobiście rzecznik, ale połączono się z nim za pomocą wideokonferencji (wyjaśnienie: zakupu dokonałam w Kartagenie, sprawa toczyła się w Murcji, czyli w mieście oddalonym o 50 km, stąd wybrano formę wideokonferencji). Sąd poprosił mnie o wyjaśnienia jak cała sprawa wyglądała, uściślił daty itd. Nie przerywano mi, miałam tyle czasu ile potrzebowałam. Zapytano o zdanie Carrefour, ich rzecznik stwierdził ponownie, że oni zgadzają się z decyzją Lenovo o niezasadności moich roszczeń. 
Zostałam następnie poinformowana, że decyzja sądu zostanie podjęta później i przekazana mi pocztą poleconą.

8. Mniej więcej miesiąc później otrzymałam list polecony, w którym sąd przyznawał mi rację (jednogłośnie) i dawał sklepowi Carrefour (nie Lenovo, bo kupiłam laptopa w Carrefourze, nie zaś bezpośrednio od Lenovo) miesiąc na przekazanie mi nowego laptopa, identycznego jak ten wadliwy lub kolejne 15 dni na zwrot pieniędzy. Carrefour mógł się odwołać od decyzji w terminie 15 dni, ale odwołanie należało złożyć już do normalnego sądu (nie arbitrażowego), wnieść opłaty i toczyłoby się normalnym trybem postępowania cywilnego. 
Zarazem nie było informacji czy do sklepu mam się udać po laptopa sama, czy też Carrefour będzie się ze mną kontaktował.  Pojechałam więc sama 2 tygodnie później, dowiedziałam się jednak, że to sklep będzie się ze mną kontaktował.

9. Tydzień później otrzymałam telefon, że nowy laptop został już zamówiony.

10. Po kolejnych 10 dniach (wczoraj) otrzymałam telefon, że mam odebrać pieniądze, bo laptop został już wycofany ze sprzedaży. W związku z tym, że płaciłam kartą, poproszono mnie o przyniesienie tej samej karty, by przelać pieniądze. Jeśli nie, dostałabym kartę Carrefoura, bo sklep nie zgadzał się na zwrot gotówki.

Poniesione koszty: czas i paliwo na dojazd do sklepu, Biura Ochrony Konsumenta i sądu. NIC WIĘCEJ, całe postępowanie jest bezpłatne.

Okres oczekiwania: od pierwszej awarii do decyzji  o  zwrocie  pieniędzy  minęło prawie 10 miesięcy. 10 miesięcy bez zakupionego towaru, jednakże przynajmniej udało się wywalczyć zwrot pieniędzy.

Podsumowując: WARTO! Walczmy o swoje, nie jesteśmy w tej walce z gigantami bezbronni!

18 paź 2016

Aborcja w Hiszpanii, aktualne przepisy prawne.



Obecne ustawodawstwo dotyczące aborcji w Hiszpanii
usuwanie ciąży hiszpania, prawo aborcyjne hiszpania

Aktualnie dobrowolne przerwanie ciąży w Hiszpanii jest legalne, a reguluje je Rozdział II Ustawy Organicznej 2/2010 o zdrowiu seksualnym i reprodukcyjnym oraz o dobrowolnym przerwaniu ciąży. Ustawa ta legalizuje dobrowolne przerwanie ciąży w pierwszych jej 14 tygodniach. Uchwalono ją 3 marca 2010 roku, a weszła w życie 5 lipca 2010 roku. W czerwcu 2010 roku, do Trybunału Konstytucyjnego wpłynęło odwołanie złożone przez Partię Ludową (hiszp. Partido Popular), dotyczące wielu przepisów Ustawy, jednak nadal nie zostało ono rozpatrzone. Kolejnym działaniem tej partii przeciwko aborcji było umieszczenie w swoim programie wyborczym w 2011 roku modyfikacji ustawy o aborcji. Jednak pomimo wielu protestów Partii Ludowej, kościoła oraz grup antyaborcyjnych, aborcja w Hiszpanii nadal jest legalna, jeśli:
- niezależnie od przyczyny, jest wykonywana przez lekarza specjalistę w publicznych lub prywatnych ośrodkach zdrowia (hiszp. clínicas IVE = Interrupción Voluntaria del Embarazo) w pierwszych 14 tygodniach ciąży;
- jest wykonywana nawet w 22 tygodniu ciąży w przypadkach, gdy istnieje ryzyko zagrożenia zdrowia matki lub wykryto deformacje płodu;
- jest wykonywana u osób niepełnoletnich wyłącznie za wyraźną oraz pisemną zgodą ich rodziców lub opiekunów prawnych (do 2015 roku taka zgoda nie była konieczna).
Aborcja u cudzoziemek
W przypadku kobiet nie posiadających hiszpańskiego obywatelstwa lub nielegalnie przebywających w Hiszpanii, mogą one dokonać dobrowolnej aborcji jedynie w prywatnych klinikach uprawnionych do wykonania tego zabiegu, tak więc będą musiały za niego zapłacić. Zabieg jest bezpłatny lub dofinansowywany jedynie w przypadku zagrożenia życia matki lub dziecka poczętego w wyniku gwałtu. Zabieg „na życzenie” można wykonać do 14 tygodnia ciąży, a jego ceny zależą od tygodnia ciąży oraz zastosowanej metody:
- aborcja przy użyciu środka farmakologicznego (do 7 tygodnia ciąży): 300€-350€
- aborcja chirurgiczna:
a) do 12 tygodnia ciąży ze znieczuleniem miejscowym: 350€
b) do 12 tygodnia ciąży ze znieczuleniem ogólnym: 500€
c) do 14 tygodnia ciąży ze znieczuleniem ogólnym: 550€
Skala aborcji w Hiszpanii
Analizując dane dotyczące liczby ośrodków uprawnionych do dobrowolnego przerwania ciąży w Hiszpanii oraz liczby wykonywanych zabiegów aborcji w latach 1986-2014, można stwierdzić, że wraz ze zwiększającą się liczbą klinik wzrasta również liczba zabiegów. Dla przykładu: w roku 1998 odnotowano 117 ośrodków i ponad 53 tys. wykonanych zabiegów, zaś w roku 2008 -137 klinik i odpowiednio ponad 115 tys. wykonanych zabiegów. Warto zwrócić uwagę, że liczba aborcji w Hiszpanii od roku 2009 zaczęła spadać, a na rok 2014 wyniosła ponad 94 tys. wykonanych zabiegów. Według opinii Trinidad Jiménez, ówczesnej Minister Zdrowia i Polityki Socjalnej, spadek ten miał związek z liberalizacją sprzedaży tabletki „dzień po”, która od końca września 2009 roku w aptekach jest dostępna bez recepty.
Źródło:
Autor: Justyna Wośko

12 paź 2016

Aborcja w Hiszpanii

Aborcja w Hiszpanii
Pewnie wielu naszych czytelników zastanawiało się jak wygląda kwestia aborcji w Hiszpanii. I czy jest podobna do rozwiązań zastosowanych w Polsce. 

usuwanie ciąży hiszpania, prawo aborcyjne hiszpania


Hiszpańskie ustawodawstwo a kwestia aborcji
W Hiszpanii dobrowolne przerwanie ciąży nie zawsze było praktyką regulowaną. Dopiero po wejściu w życie kodeksów karnych, zaczęto ją traktować jako czynność podlegającą karze. Hiszpański Kodeks Karny z 1822 roku, w art. 639 oraz art. 640 ustanowił kary pozbawienia wolności, które osiągały nawet 14 lat więzienia dla lekarzy pomagającym w usunięciu ciąży oraz do 8 lat kary pozbawienia wolności dla ciężarnych, które zdecydowały się na aborcję.
Czasy Drugiej Republiki Hiszpańskiej (1931-1939)
Warto też wspomnieć o ustawie wprowadzonej w Katalonii w okresie Drugiej Republiki Hiszpańskiej, gdzie dnia 25 grudnia 1936 roku legalizuje się aborcję „na życzenie” w pierwszych 12 tygodniach trwania ciąży. Dekret został podpisany przez Josepa Terradellasa i opublikowany 9 stycznia 1937 roku. Natomiast na pozostałym obszarze Hiszpanii, w czasie Hiszpańskiej Wojny Domowej za czasów rządu, na czele którego stał socjalista Francisco Largo Caballero, również zalegalizowano aborcję, jednak okres jej legalizacji nie potrwał zbyt długo, gdyż została zniesiona przez zwolenników Franco. Okres kiedy aborcja była zakazana trwał do 5 lipca 1985 roku, kiedy to uchwalono Ustawę Organiczną 9/1985 legalizującą aborcję wyłącznie w trzech przypadkach:
-zagrożenia zdrowia fizycznego i psychicznego kobiety ciężarnej (podłoże lecznicze)
-gwałtu (podłoże kryminologiczne)
-deformacji fizycznych bądź chorób psychicznych płodu (podłoże eugeniczne)
Czyli w zasadzie odpowiadało to aktualnym rozwiązaniom prawnym w Polsce.
Ponadto, zgodnie z tą ustawą ciężarna mogła zdecydować się na aborcję wyłącznie w publicznych lub prywatnych ośrodkach zdrowia, w pierwszych 12 tygodniach ciąży, jeżeli padła ofiarą gwałtu, w pierwszych jej 22 tygodniach, gdy płodowi zagrażały deformacje eugeniczne lub każdym momencie jej trwania, jeśli płód zagrażał zdrowiu matki. W celu weryfikacji zgodności decyzji o aborcji z normami określonymi we wspomnianej ustawie, konieczne było przedstawienie odpowiedniego zaświadczenia lekarskiego (w przypadku zagrożenia o podłożu leczniczym oraz eugenicznym) lub właściwego raportu policyjnego (w przypadkach gwałtu). We wszystkich omówionych przypadkach aborcja nie była karana, jeśli została wykonana:
- za wyraźną zgodą kobiety;
- przez lekarza lub pod jego nadzorem;
- w publicznym bądź prywatnym ośrodku zdrowia, posiadającym uprawnienia do wykonywania tego typu zabiegów.
W innych przypadkach, nieprzewidzianych przez prawo, kodeksy nakładały kary zarówno na kobiety usuwające ciążę, jak i na lekarzy wykonujących zabiegi aborcji.
Obecne ustawodawstwo dotyczące aborcji w Hiszpanii - o tym przeczytacie już we wtorek 18 października!
--
Justyna Wośko

19 wrz 2016

Chcesz kupić mieszkanie na wynajem? Przeczytaj!

Popularnym trendem wśród Polaków jest kupowanie mieszkań w Hiszpanii z myślą o zyskach czerpanych z wynajmu. Wiele osób widzi strumień pieniędzy płynących do ich kieszeni. I może mieć rację, ale pod pewnymi warunkami.

hiszpania mieszkanie, nieruchomość hiszpania, kupić hiszpania, dom hiszpania


By mieszkanie łatwo się wynajmowało na letnie wynajmy krótkoterminowe, kluczowe są następujące kwestie:

  •  LOKALIZACJA! Musi być atrakcyjna, z dobrym widokiem, blisko plaży. Turyści szukają mieszkań położonych maksymalnie kilka minut spacerkiem od plaży, choć najpopularniejsza jest oczywiście tak zwana pierwsza linia (nad samą wodą). Nie każdy może kupić tam mieszkanie, więc trzeba dobrze przemyśleć gdzie kupić. Proszę sobie wyobrazić samego siebie, zdążającego w upale (prawie 40º C) na plażę. Obładowanego ręcznikami, leżakami, napojami, jedzeniem, z marudzącymi małymi dziećmi, które w każdej chwili mogą wybiec na jezdnię... Mało zachęcająca perspektywa? A taki jest główny profil najemców w sezonie letnim. Więc warto szukać czegoś bardzo blisko wody, bez konieczności przechodzenia przez ruchliwą szosę, z jakimś sklepikiem blisko (mamo, pić!).
  •  
  • STANDARD mieszkania. Wiadomo, że jadąc gdzieś na 2 tygodnie latem, spędzimy większość czasu poza domem, więc wielkie metraże nie są konieczne. Ale musimy mieć wygodne miejsce do wypoczynku. Nocami jest upalnie, klimatyzacja i wiatraki pod sufitem są koniecznością. Wieczorami siaduje się na tarasie z lampką wina w dłoni, taras / balkon powinien być przestronny i mieć przyjemny widok. Żadnej betonowej, nagrzanej ściany czy trasy szybkiego ruchu! Najemcy są na urlopie, chcą wypocząć, wyspać się wygodnie, skorzystać z wyposażenia mieszkania bez obrzydzenia. Zapuszczone kąty i meble w stylu późnego Franco nie zachęcają. Mieszkanie powinno być ładnie urządzone, ale bez drobiazgów osobistych. Dobrze sprawdza się prosty, neutralny styl.

  • OTOCZENIE. Mieszkanie zyskuje w oczach najemców jeśli do bloku przylega basen, plac zabaw dla dzieci, park. Jeśli z okien mieszkania możemy obserwować dzieci bawiące się na zewnątrz, w bezpiecznym, ogrodzonym miejscu, to najemcy to docenią.
  •  
  • DOJAZD. Pamiętajmy, że nie wszyscy najemcy poruszają się samochodami. Jeśli na osiedle / do miasteczka nie ma żadnego transportu publicznego, a dodatkowo plaża i sklepy są daleko, to odpada nam spora pula potencjalnych najemców. Bo jednorazowo taksówką można podjechać gdziekolwiek, ale codzienne wypady taksówką po bułki mało kogo przekonają.
  •  
  • PARKING. Jeśli mieszkanie położone jest w centrum, to o łatwym parkowaniu na ulicy można zapomnieć. Własne miejsce garażowe jest wabikiem dla najemców.

A już w następnym wpisie o tym, co może pójść nie tak przy wynajmie. I dlaczego zamiast zysków dokładamy do wynajmów.

13 lip 2016

Miguel Ángel Blanco - morderstwo, które zmieniło Hiszpanię.

Jeśli dziś wpiszecie w wyszukiwarkę "Miguel", nie podpowie Wam frazy Cervantes. Dziś na pierwszym miejscu jest Miguel Ángel Blanco Garrido, bestialsko zamordowany przez organizację terrorystyczną ETA w 1997 roku.

Miguel Ángel Blanco był zwykłym urzędnikiem. W roku 1995 udało mu się dostać pracę w urzędzie miasta Ermua (Kraj Basków), wszedł tam z listy z ramienia PP (Partido Popular). Ten urodzony w 1968 roku dwudziestokilkulatek po studiach ekonomicznych miał przed sobą całe życie. Miał rodzinę, miał narzeczoną. Nie sprawował żadnej istotnej funkcji w urzędzie, w którym pracował.

W tamtym okresie ETA działała bardzo prężnie. Nadal zdarzały się zabójstwa, zamachy bombowe oraz porywanie ofiar i przetrzymywanie w ziemiankach, w których nie dało się ani wstać, ani leżeć, tylko siedzieć skulonym, bez dostępu do światła i wody. Niektóre ofiary spędzały w ziemiankach ponad 600 dni - czyli dwa lata!

Poparcie społeczne w Kraju Basków dla ETY było umiarkowane. Miała swoich sympatyków, miała przeciwników, były też osoby podchodzące obojętnie do jej działań. Do czasu historii z Miguelem Angelem Blanco, która była początkiem końca ETY.

ETA postanowiła kolejny raz zamanifestować swoją siłę. O godzinie 15:30, 10 lipca 1997 roku, kilku terrorystów porwało urzędnika, gdy wysiadał z pociągu, by udać się do swojego drugiego miejsca pracy. O godzinie 18:30 ETA wydała komunikat z informacją o porwaniu Miguela Angela Blanco i żądaniem przeniesienia wszystkich więźniów ETY do więzień na terenie Kraju Basków. Rządził wtedy José María Aznar i prawicowe PP. Postawiono ultimatum przeniesienia więźniów w ciągu niecałych 48 godzin, wyznaczając termin na sobotę 12 lipca, na godzinę 16:00. Pomijając niechęć i niemożność rządu do negocjacji z terrorystami, nie było fizycznej możliwości przetransportowania tysięcy niebezpiecznych więźniów z terytorium całej Hiszpanii (włączając wyspy). Takie przedsięwzięcie logistyczne wymagało tygodni, a nawet miesięcy planowania.

Komunikat o porwaniu i żądaniu nadały wszystkie hiszpańskie rozgłośnie radiowe i telewizyjne. Hiszpania zamarła. Dosłownie, w środku lipca, w weekend, gdy kto może ucieka z miasta, nikt nie odchodził od telewizora. Zapytajcie swoich znajomych, każdy będzie potrafił powiedzieć, co robił 12 i 13 lipca, gdy umierał Miguel Ángel Blanco.

Terroryści nie czekali długo, chwilę po 16-stej w sobotę wywieźli urzędnika do lasu, skrępowali mu ręce na plecach i strzelili dwa razy w tył głowy. Zostawili go przy drodze, dogorywającego (bo rany nie okazały się śmiertelne), jak psa. Niedługo potem, zwabieni wystrzałem, dwaj mężczyźni znaleźli Miguela Angela umierającego. Natychmiast zawiadomiono pogotowie i przewieziono go do szpitala. Nie udało się go jednak uratować. Miguel Ángel zmarł następnego dnia (13 lipca 1997 roku) o godzinie 5:00 rano.

Ta bezsensowna śmierć, ta bestialska egzekucja, wstrząsnęły całą Hiszpanią. Hiszpania wyszła na ulice w proteście przeciwko Ecie i terroryzmowi. W Kraju Basków krzyczano "no son vascos, son asesinos" (to nie baskowie, to mordercy). Płonęły siedziby ugrupowań związanych z ETĄ, kilka osób cudem uniknęło linczu, Ertzaintza, czyli baskijska policja, bratała się ze zwykłymi ludźmi, rozwścieczonymi tym bestialskim mordem.

Wstała cała Hiszpania, milionowe (!) manifestacje, największe w historii Hiszpanii (!), szły ulicami Madrytu i innych miast Hiszpanii. Ludzie na znak protestu stali w milczeniu, z rękami wzniesionymi do góry. Dłonie malowali na biało, by odciąć się od krwi plamiącej dłonie ETY.

Zawiązał się oddolny ruch społeczny znany pod nazwą "espíritu de Ermua", po kilku miesiącach powstała fundacja imienia zamordowanego urzędnika. ETA stała się obiektem nienawiści ogromnej rzeczy Hiszpanów. A to morderstwo początkiem jej końca.

D.E.P. (descanse en paz) Miguel Ángel

https://www.youtube.com/watch?v=tweUUJjS-7E

31 maj 2016

Rejestracja zagranicznego pojazdu w Hiszpanii, cz. 3.

O rejestrowaniu zagranicznych pojazdów w Hiszpanii piszemy w następujących artykułach:

samochód hiszpania, rejestracja samochodu w Hiszpanii, podatek od samochodu hiszpania

Zwolnienie z podatku od określonych środków transportu  (Impuesto Especial sobre Determinados Medios de Transporte)
Wymagania:

- Wnioskodawcy muszą mieć stałe miejsce zamieszkania poza terytorium Hiszpanii przez okres co najmniej 12 miesięcy przed przeniesieniem.

- Pojazd musi być nabyty lub importowany w normalnych warunkach opodatkowania w kraju pochodzenia i nie powinien podlegać żadnemu zwolnieniu lub zwrotowi podatku należnego w związku z jego wyjazdem z kraju.

- Pojazd  musi być użytkowany przez wnioskodawcę w jego dawnej rezydencji co najmniej 6 miesięcy przed przyjazdem do Hiszpanii.

- Pojazdy, do których ma zastosowanie zwolnienie z podatku nie mogą zostać przekazywane bądź sprzedane w okresie 12 miesięcy od daty rejestracji. Niezastosowanie się do tego wymogu będzie określić obciążenie podatkowe odnoszące się do dnia, w którym nastąpiło takie naruszenie.

- Wniosek o rejestrację  należy złożyć w terminie 60 dni od daty otrzymania NIE.

Dokładniej rzecz biorąc, zgodnie z Art. 65.1.d) de la Ley 38/1992:

Za datę rozpoczęcia użytkowania auta na terenie Hiszpanii uznaje się datę jego przywozu do kraju. Jeśli na żadnym dokumencie nie widnieje konkretna data przyjazdu środka transportu do Hiszpanii, za datę rozpoczęcia użytkowania bierze się datę późniejszą dla jednego z następujących kryteriów:

1.      Data nabycia środka transportu.

2.    Data, od której dana osoba jest uważana za rezydenta w Hiszpanii lub za posiadacza nieruchomości w Hiszpanii.

Zwolnienie z podatku VAT*

Wymagania:

- Wnioskodawcy muszą mieć stałe miejsce zamieszkania poza terytorium Hiszpanii przez okres co najmniej 12 miesięcy przed przeniesieniem.

- Pojazd musi być nabyty lub importowany w normalnych warunkach opodatkowania w kraju pochodzenia i nie powinien podlegać żadnemu zwolnieniu lub zwrotowi podatku należnego w związku z jego wyjazdem z kraju.

- Pojazd  musi być użytkowany przez wnioskodawcę w jego dawnej rezydencji co najmniej 6 miesięcy przed przyjazdem do Hiszpanii.

- W przypadku pojazdów posiadających silniki mechaniczne oraz ich przyczep oraz przyczep kampingowych, które zostały nabyte lub importowane podlegając zwolnieniu lub zwrotowi podatku, okres ich użytkowania przez wnioskodawcę przed przybyciem do Hiszpanii powinien wynieść co najmniej 12 miesięcy.

- Przywóz auta ma miejsce do 12 miesięcy od od daty zmiany miejsca zamieszkania na terytorium stosowania podatku.

- Pojazdy, do których ma zastosowanie zwolnienie z podatku nie mogą zostać przekazywane bądź dzierżawione w okresie 12 miesięcy od daty przywozu, z wyjątkiem uzasadnionej przyczyny.
Zwolnieniu z podatku VAT nie podlegają pojazdy użytkowane w celach komercyjnych lub firmowych.

Bardzo ważną informacją jest, iż rejestrując auto przy traslado de residencia habitual to na nas spoczywa obowiązek poinformowania urzędu skarbowego bądź gestora, że pojazd został sprowadzony w okolicznościach zmiany miejsca zamieszkania. Wiele gestorii nie wchodzi w szczegóły i dokonuje normalnej rejestracji, a niektóre nawet nie znają tego przepisu. Stąd istotne jest posiadanie umowy nabycia auta oraz dotrzymanie terminu zgłoszenia auta do rejestracji. Warto również, wyruszając z Polski wziąć certyfikat zameldowania potwierdzający czas zamieszkania w danym miejscu- to koszt tylko kilku złotych, a może nam pomóc zaoszczędzić wiele euro, jeśli dołączymy go do dokumentacji przy rejestracji auta.