O mnie

Moje zdjęcie
Murcia, Murcia, Spain
Karina Ślesińska / TŁUMACZ PRZYSIĘGŁY JĘZYKA HISZPAŃSKIEGO W POLSCE I JĘZYKA POLSKIEGO W HISZPANII / Proszę o telefony w godzinach 10:00 - 18:00 od poniedziałku do piątku: +34 661 351 979 lub o wysłanie e-maila na adres: karina@hiszpaniaconsulting.com

29 sie 2014

Murcja po mojemu, czyli luźne impresje Łukasza, naszego praktykanta, cz. 3.



Murcja

Murcja to bardzo zadbane miasto. 

Chociaż brakuje im wody, co można zauważyć chociażby po dramatycznie niskim poziomie rzeki, to nie szkoda im jej na codzienne mycie...ulic. Często mam także okazję zobaczyć ludzi zajmujących się sprzątaniem czy pielęgnacją miejskiej zieleni. A jest tego sporo, bo trawniki i rabatki są na każdym kroku. Kwiaty można też spotkać na mostach w formie zwisających donic z fioletowymi  i białymi pelargoniami. Warto dodać, że Murcja szczyci się pokaźną ilością parków i skwerów, idealnych do spacerowania w wolne dni.

Jest bezpiecznie.
Na początku miałem oczy z tyłu głowy – nawyk wyniesiony jeszcze z Barcelony - ale po paru dniach zacząłem już czuć się komfortowo. Wpływ na to miała z pewnością  znacząca ilość patrolujących policjantów. 

Jeszcze nie zdarzyła mi się jakaś niebezpieczna sytuacja. Znajdziecie tu żebraków – jak wszędzie na świecie, ale nie są namolni, tylko pokornie siedzą na swoich miejscach.
Katedra, która jest wizytówką miasta, faktycznie robi wrażenie. 

Jak informuje Wikipedia „wieża ma 95 m wysokości i należy do najwyższych wież kościelnych w Hiszpanii”. Wysokość istotnie jest niemała - chcąc zobaczyć z bliska całą fasadę  trzeba wysoko zadzierać nosa. Z zewnątrz zachwycają misternie wykończone posągi i rzeźbienia. Natomiast w środku czekają obrazy, boczne kapliczki i przede wszystkim piękne, kolorowe witraże. Oprócz katedry Murcja posiada sporą ilość wiekowych kościołów, w których wnętrzach również znajdziemy okazałe zbiory sztuki. Na uwagę zasługują m.in. San Bartolomé czy Santo Domingo. 

Przy okazji – nie wiem czy to wina „sierpniowego rozkładu jazdy” czy specyfika samej Murcji, ale na mszach świętych nie śpiewa się. W ogóle. Nawet psalmów. 

U stóp katedry bierze początek reprezentacyjna uliczka Trapería. Na niej znajduje się, np. słynne, zabytkowe Kasyno. Idąc dalej drogę przetnie nam inna modna alejka – „Platería”, będąca, jak głoszą napisy „tu shopping urbano”. Na końcu Traperíi czeka na nas wspaniała Plaza de Santo Domingo. Na środku placu rozpościera się ogromne drzewo, które wraz z innymi mniejszymi, tworzy niepowtarzalny klimat tego miejsca. Wieczorem ciągną tu tłumy, siedząc w okolicznych restauracjach i przysłuchując się świergotowi ptaków.
--
Łukasz Noworol

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz