O mnie

Moje zdjęcie
Murcia, Murcia, Spain
Karina Ślesińska / TŁUMACZ PRZYSIĘGŁY JĘZYKA HISZPAŃSKIEGO W POLSCE I JĘZYKA POLSKIEGO W HISZPANII / Proszę o telefony w godzinach 10:00 - 18:00 od poniedziałku do piątku: +34 661 351 979 lub o wysłanie e-maila na adres: karina@hiszpaniaconsulting.com

19 kwi 2017

Tłumacz przysięgły u notariusza, ile to kosztuje?

Wielu czytelników zastanawia się nad zakupem mieszkania w Hiszpanii. Rozważa najróżniejsze opcje, zastanawiając się nad kredytem, lokalizacją, budżetem, opłatami. Wielu osobom przez myśl przechodzi skorzystanie z usług tłumacza przysięgłego. Często jednak, nieraz wprowadzani w błąd przez agencje pośredniczące w obrocie nieruchomościami, wyobrażają sobie niebotyczne koszty, idące w tysiące euro. Jak jest w rzeczywistości?

tłumacz notariusz hiszpania, tłumacz u notariusza, tłumacz przysięgły


Oferując usługę asysty doświadczonego tłumacza przysięgłego przy podpisaniu aktu notarialnego, biorę pod uwagę dwa czynniki. Pierwszy z nich to odległość od mojego miejsca zamieszkania, drugi zakres usługi.

Mieszkam w Murcji, jestem jednak mobilna i dojadę lub dolecę wszędzie tam, gdzie klient mnie potrzebuje, nawet na Wyspy Kanaryjskie czy Baleary. Oczywiście czas dojazdu i odległość w kilometrach znajdują przełożenie na cenę. Jednak o jakich kosztach mówimy? 

Otóż moja obecność (jako tłumacza przysięgłego) przy akcie notarialnym, bez hipoteki, w miejscowości Torrevieja lub okolicach, to tylko 200 euro! W tej cenie dojeżdżam do wskazanej przez klienta kancelarii notarialnej, czytamy i analizujemy cały akt notarialny, jestem obecna podczas jego podpisania. Co więcej, sama go podpisuję, biorąc odpowiedzialność za prawidłowe tłumaczenie. Czy 200 euro to dużo? Śmiesznie mało, zważywszy, że to ułamki promila kwoty, którą klient zamierza wydać.

A jak wygląda cenowo moja asysta przy zakupach z kredytem hipotecznym? W miejscości Torrevieja i okolicach cena wynosi 350 euro. Więcej, ale ta procedura trwa prawie cały dzień, analizuje się i podpisuje dwa odrębne dokumenty, często po wcześniejszej kilkugodzinnej wizycie w banku.

Po skończonej usłudze wystawiam fakturę.

Jednak nie każdy kupuje nieruchomość w Torrevieja, często dojeżdżam więc nawet kilka godzin w jedną stronę. Czy to podniesie cenę? Oczywiście, ale nadal nie są to kwoty niebotyczne, bo mówimy o kwotach rzędu 250 - 450 euro. Oczywiście jeśli muszę opłacić kosztowny przelot, nocleg itd., kwota wzrośnie, ale usługa nadal nie jest droga.

No ale w sumie po co ten tłumacz przysięgły, przecież pani z agencji przetłumaczy... Przetłumaczy albo i nie przetłumaczy, bo jaką mamy pewność, że przekaże nam wszystko, co w akcie jest zawarte. Przecież agencji zależy na sprzedaży, a potem martw się człowieku. Już nie mówiąc o tym, jak takie osoby potrafią tłumaczyć, przekręcając słowa i wyrażenia. Ostatnio z "cedula de habitabilidad" jedna z pań z agencji zrobiła "komórkę habitowalności"! I przez nieudolne tłumaczenie klienci byli przekonani, że kupują mieszkanie większe niż w rzeczywistości! Pracownica innej z kolei agencji zapewniała klientów, że sama jest tłumaczem przysięgłym. To kłamstwo, w tej chwili w żadnej polskiej agencji nie pracuje tłumacz przysięgły. Listy tłumaczy przysięgłych są jawne, w Polsce publikuje je Ministerstwo Sprawiedliwości, w Hiszpanii Ministerstwo Spraw Zagranicznych i tylko osoby tam figurujące mają uprawnienia tłumacza przysięgłego. To że jakaś pani tłumaczyła kiedyś w sądzie czy na policji (gdzie niestety może tłumaczyć każdy, bez konieczności zdawania egzaminu czy wykazania wiedzy i doświadczenia), nie czyni z niej jeszcze tłumacza przysięgłego. I trabant i lamborghini to samochód, ale różnicę w jakości i niezawodności widać gołym okiem.

Tłumacz przysięgły nie ma żadnego interesu w sprzedaży, ponadto zawsze powie prawdę, co poświadcza własnoręcznym podpisem u notariusza. I naprawdę warto zapłacić tę w sumie śmieszną kwotę za opiekę profesjonalisty, nawet gdyby miało nam nie starczyć na te śliczne krzesłka ogrodowe. Bo bez krzesełek da się przeżyć, a nieruchomość z obciążeniami, długami, dożywotnią służebnością, bez odbioru budowlanego itd. może przysporzyć siwych włosów i strat finansowych liczonych w dziesiątkach albo i setkach tysięcy!

No ale po co mi tłumacz, skoro mam prawnika? Po to, że prawnik czuwa nad legalnością transakcji, niekoniecznie wsłuchując się w klienta. Co z tego, że zakup jest legalny, jeśli zapisy w akcie niekoniecznie są po myśli klienta? Czy, często posługując się językiem angielskim lub innym, który ani dla Państwa ani dla prawnika nie jest językiem ojczystym, są Państwo pewni, że zrozumieli Państwo w pełni każdy niuans zawarty w umowie? W końcu, czy prawnik polecony przez agencję, która jest jego najlepszym zleceniodawcą, zawsze będzie działał na Państwa korzyść, czy tylko sprawdzi czy zapisy nie są sprzeczne z prawem? Oczywiście dobrze jest skorzystać z usług prawnika, ale obok, nie zamiast usług tłumacza przysięgłego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz